Zima w Alpach to raj dla narciarzy. Wyciągi tam przyciągają miłośników białego szaleństwa z całego świata. Nikt by nie pomyślał, że ośrodek narciarski może się zamknąć przez wciąż postępujące globalne ocieplenie. Niewątpliwym jest, że zimy w Europie są coraz mniej srogie, a śniegu jest coraz mniej. La Sambuy, miasto prowadzące rodzinny ośrodek narciarski w pobliżu Mont Blanc we francuskich Alpach, zdecydowało się więc na likwidację swoich wyciągów narciarskich. Już w zeszłym roku słoneczna pogoda doprowadziła do tego, że sezon skrócił się do zaledwie kilku tygodni. Biznes przestał być opłacalny.
"Wcześniej śnieg padał praktycznie od pierwszego grudnia do 30 marca" – powiedział CNN burmistrz La Sambuy, Jacques Dalex. "Jednak ostatniej zimy tylko przez cztery tygodnie padał śnieg, a nawet wtedy nie było go dużo" - dodał.
Wyliczenia są proste: ośrodek będzie otwarty przez mniej niż pięć tygodni w styczniu i lutym i odnotuje roczną stratę operacyjną w wysokości około 500 000 euro.
Dzięki szerokiej gamie tras narciarskich, od „czarnych” dla zaawansowanych po „zielone” dla początkujących i stosunkowo tanim karnetom narciarskim, miejsce to było popularne wśród rodzin poszukujących bardziej kameralnych wrażeń w Alpach niż oferowanych przez większe miejscowości.
Polecany artykuł: