„Kevin sam w domu” w polskim wydaniu. 5-latka została sama w przedszkolu
Ta sytuacja jest jak z filmu „Kevin sam w domu”, jednak w tym przypadku do śmiechu nikomu nie jest. Wszystko wydarzyło się w miniony piątek (9 sierpnia) w jednym z przedszkoli w Jeleniej Górze.
Tego dnia wychowawczynie zabrały na wycieczkę grupę przedszkolaków, jednak zapomniano o jednej 5-latce, która została sama bez opieki w placówce i spędziła tam aż 6 godzin. O sprawie dowiedziała się matka dziecka, która powiadomiła policję.
- Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze prowadzą czynności w kierunku narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia 5-letniej dziewczynki – przekazała portalowi tvn24.pl Beata Sosulska-Baran z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. Jak dodała, zabezpieczony został monitoring, trwają też przesłuchania świadków.
Policja poinformowała również, że osoba, która miała się opiekować dzieckiem grożą surowe konsekwencje. Za pozostawienie dziecka bez opieki grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Powiadomiono prokuraturę i kuratorium
O sprawie powiadomiono także Kuratorium Oświaty we Wrocławiu. Dzieci, które pojechały na wycieczkę uczestniczyły w spływie pontonowym na rzece Bóbr, który rozpoczął się ok. godziny 10. W rozmowie z portalem tvn24.pl, Krystyna Kaczorowska z wrocławskiego oddziału kuratorium wyjaśnia, że mama 5-latki napisała do wychowawców, żeby zwrócili uwagę na dziecko, bo boi się wody. Ci mieli uspokoić rodzica, że dziewczynka zostanie zaopiekowana. O tym, że dziewczynki nie ma na spływie zorientowano się dopiero ok. godziny 16.
- Kierowniczka wycieczki wykonała telefon do pracownicy żłobka, która znajduje się w tym samym budynku, by sprawdziła, czy w przedszkolu jest dziecko. Po czym potwierdziła, że dziecko było w przedszkolu. Oznacza to, że od godziny 10 do 16 pięcioletnie dziecko przebywało samo – przekazało tvn24.pl kuratorium.
W sprawie cały czas trwają kontrole. Kara jaka może spotkać przedszkole to nawet cofnięcie pozwolenia na działalność.