Wrocław

Dzikie wysypisko w centrum Wrocławia. Ale syf!

2024-04-19 15:05

Dzikich wysypisk śmieci we Wrocławiu jest coraz więcej. Jedno z nich utworzyło się w rejonie ul. Zielonogórskiej i Chojnowskiej na wrocławskim Szczepinie. Na podwórku między blokami są porozrzucane stare meble, poduszki i inne śmieci. „W takim chlewie żyjemy” – przyznają mieszkańcy.

Dzikie wysypisko w centrum Wrocławia. Mieszkańcy mają dość

- W takim chlewie żyjemy przy ul. Zielonogórskiej i Chojnowskiej. Z każdym dniem od grudnia śmieci z własnych mieszkań trafiają na ulice zamiast do wielkogabarytowych kontenerów - napisał jeden z oburzonych mieszkańców na osiedlowej grupie na Facebooku „Co tam na Szczepinie?

Na podwórku tuż obok śmietników można zobaczyć jedno wielkie dzikie wysypisko. Ktoś wyrzucił stare meble, gąbki, poduszki, ciuchy i wiele innych odpadów, które walają się po trawniku, niedaleko muru dawnego śmietnika.

W poście autor zdjęć prosi o reakcję Radę Osiedla Szczepin i działania w sprawie usunięcia starego muru. - Nowe śmietniki powstały w I edycji Funduszu Osiedlowego. Zajmowaliśmy się już problemem ukazanym na zdjęciach. Dlaczego nadal tak jest? Teren ten podlega kilku zarządcom i jak widać do dnia dzisiejszego nie są oni w stanie się porozumieć kto ma ten teren posprzątać. Bardzo nam przykro, że sytuacja ta nadal ma miejsce – pisze w komentarzu pod postem przedstawiciel rady. - Mury śmietnika mogą zostać zniszczone i miejsce może zamienić się w trawnik, ale do tego potrzebne jest zrzeczenie się wszystkich dotychczasowych spółdzielni, które korzystały z tego śmietnika. Bez tego nic nie zrobimy – dodaje.

- Do tego muru po śmietniku przynależy 4 lub 5 zarządców, których trzeba przycisnąć do ściany aby w końcu to uczynili. Ja próbowałem i wiem z własnego doświadczenia, że nic do nich nie dociera. Nie jestem dla nich osobą władną. Dlatego proszę radę o wsparcie od was i nacisk oficjalnym pismem do tych zarządców. Tak, tam i drzewa można zasadzić. bo teren jest fajny a po ostatnich wichurach stare drzewa się połamały. Rado, pomóżmy sobie wzajemnie zanim znów ktoś te mury z meblami puści z dymem, obok stoją samochody – odpowiada mieszkaniec w dyskusji na Facebooku. Mieszkańcy obawiają, że ktoś może podłożyć tam ogień.

Wyrzucają stare meble na podwórka. „Leżą miesiącami i gniją”

Inni komentują, że problem z nielegalnymi odpadami dotyczy całego osiedla. - Na całym osiedlu tak to wygląda. Łęczycka - przywożą na podwórka samochodami, zrzucają swoje stare meble, a one leżą miesiącami i gniją – pisze pani Sara. - To to już jest kompletny idiotyzm, bo stare meble po remoncie swojego mieszkania to odpad komunalny i skoro już i tak autem podjeżdża, to równie dobrze można 500 metrów dalej podjechać do PSZOKu i tam wyrzucić – przypomina pan Marcin.

Mieszkańcy wskazują również, że problemem są też "poszukiwacze", którzy rozgrzebują pozostawione odpady i tak zostawiają, przez co tworzy się jeszcze większy bałagan.

- Jak nikt nie będzie reagować, to nic się nie zmieni. Jak widzisz sąsiada co wynosi tam śmieci, to zareaguj. Zwróć mu uwagę. Pokaż na smartfonie kiedy będzie w okolicy następne podstawienie kontenera i w którym miejscu – dodaje pan Marcin.

Jednocześnie komentujący apelują o wyrzucanie wielkogabarytowych odpadów do specjalnych kontenerów lub przewiezienie ich do tzw. PSZOK-ów. We Wrocławiu działają dwa Punkty Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych. To właśnie tam powinny trafiać odpady wielkogabarytowe, jak np. stare meble. Adresy PSZOK-ów i godziny otwarcia są podane na stronie Ekosystemu.

Dzikie śmietnisko w centrum Wrocławia. Mieszkańcy osiedla: Żyjemy w chlewie