Jesień to dla wielu turystów idealny czas na górskie wycieczki. Na szlakach jest już mniejszy tłok, a pogoda jest bardziej stabilna. Jednak cały czas powinniśmy pamiętać o zasadach bezpieczeństwa. Niestety nie wszyscy turyści przestrzegają podstawowych reguł, tym samym stwarzają dla siebie bardzo niebezpieczne sytuacje. Tak było ostatnio w Karkonoszach.
Śniadanie na barierce tuż nad przepaścią. Skrajna bezmyślność turysty w Karkonoszach
Karkonoski Park Narodowy opublikował zdjęcie, na którym widać jednego z turystów, który usiadł na barierce zamontowanej na krawędzi ogromnej przepaści. W opisie do zdjęcia KPN napisał: „Odradzamy siadanie na barierkach na punktach widokowych i to nie tylko na Śnieżnych Kotłach.” Internauci pod postem na Facebooku byli bezlitośni.
„To jest tzw challenge - wymyślony w sekundę pod wpływem chwili. Nie ma co odradzać. Oni świadomie podejmują wyzwanie: będę - nie będę żyć za 3 minuty.” - komentuje jedna z osób.
„Polscy turyści wszędzie robią dokładnie odwrotnie to, co nie jest zalecane w danym miejscu” – dodaje kolejna.
Jak tłumaczył Karkonoski Park Narodowy, ujęcie zostało tak zrobione, żeby pokazać jak wielka jest to przepaść. Niestety, upadki ze Śnieżnych Kotłów zdarzają się co roku.
To szlak dostępny dla wszystkich. Barierki chronią przed upadkiem
Niektórzy internauci dopytywali, dlaczego zamontowano barierki skoro w Tatrach jest dużo więcej niebezpiecznych miejsc i nie mają one barierek.
"To jest łatwy szlak dostępny dla wszystkich, docierają tam dziesiątki, setki tysięcy ludzi. To nie jest szlak wysokogórski, dostępny dla osób z jakimiś umiejętnościami. Więc są punkty widokowe i barierki"– odpowiedział KPN.
"Powodów postawienia barierek może być wiele, chociażby po to, aby nie zdmuchnęło ludzi w przepaść (w tamtym rejonie przecież są silne wiatry), więc barierki pełnią też rolę zabezpieczenia człowieka przed przypadkowym porywem. Jeśli ktoś idzie szlakiem i potknie się, w dużej mierze zachowa życie, jeśli natomiast nie byłoby barierek i ktoś siadłby na skraju przepaści, mógłby spaść i się zabić. Być może wtedy pojawiłyby się głosy, dlaczego nie ma zabezpieczeń. Tutaj trzeba spojrzeć trochę szerzej, bo ludzie są różni i różne rzeczy przychodzą im do głowy. Ja trzymam się za barierkami, ale jak tam byłam, widziałam, jak dziewczyna przeszła za nie i usiadła na skraju mając przepaść pod sobą. W innym przypadku, moglibyśmy mieć całe grupy siedzące na skraju skał, a to już większe ryzyko. Barierki o czymś nas informują" – dodała jedna z internautek.
W kolejnym komentarzu jedna z osób dodała zdjęcie, na którym widać jak „turysta” robi zdjęcia będąc poza barierkami, dosłownie na skraju skały.
"Jak widać na głupotę i barierki nie pomogą. Tym bardziej nierozważnie, że leżał śnieg, a pan w adidaskach" – skomentowano.