Karkonoski Park Narodowy poinformował o zamknięciu odcinka szlaku zielonego, który biegnie wzdłuż rzeki Kamiennej od Betonowego Mostu do Punktu Informacyjno-Kasowego KPN Szklarka. Powodem są prace prowadzone przez saperów z Patrolu Saperskiego 23. Śląskiego Pułku Artylerii z Bolesławca.
W tym rejonie ulewne deszcze odsłoniły całą serię różnego rodzaju niewybuchów z czasów wojennych. Pierwsze niebezpieczne „pamiątki” znaleziono w okolicy popularnego wśród turystów Wodospadu Szklarki. Jednak szybko okazało się, że pocisków, czy zapalników jest znacznie więcej.
- Woda wypłukała niewybuchy, część z nich jest dalej w ziemi. Cały czas trwają nasze działania, wykrywane są przedmioty wybuchowe i niebezpieczne. Zaraz po tym jak usuwane są te przedmioty, patrol sprawdza teren i znajduje kolejne niewybuchy. Łącznie do tej pory wydobyliśmy z tego terenu ponad 2700 sztuk różnego rodzaju niebezpiecznych przedmiotów, w tym prawie 1300 niewybuchów. Są to głównie zapalniki do pocisków artyleryjskich, pociski i granaty moździerzowe, pozostałości z czasów II wojny światowej – mówi naszej redakcji Radosław Mazur, dowódca patrolu z 23. Śląskiego Pułku Artylerii z Bolesławca.
Jak zaznacza, saperzy chcą wykryć wszystkie niewybuchy w tym rejonie, więc akcja prowadzona będzie do odwołania. W związku z tym także część szlaku zielonego na wspomnianym odcinku jest wciąż niedostępna dla turystów.
Rekordowo dużo niewybuchów w jednym miejscu
Dowódca patrolu podkreśla, że akcje saperskie prowadzone były w Karkonoszach już w poprzednich latach. Znajdowano wówczas co najwyżej kilkanaście niewybuchów, ale nie aż tyle, co teraz.
Zebrane pociski ładowane są na pojazdy i wywożone na poligony. Saperów wspiera 4. Batalion Inżynieryjny z Głogowa.